Student SGGW Franciszek Mika został powołany na członka Młodzieżowej Rady Klimatycznej
Student hodowli i ochrony zwierząt towarzyszących i dzikich SGGW Franciszek Mika został powołany na członka Młodzieżowej Rady Klimatycznej II kadencji przez Panią Minister Klimatu i Środowiska.
Jak student SGGW staje się członkiem takiego gremium?
Franciszek Mika: Przyrodą interesuję się od dziecka. Od urodzenia otaczały mnie zwierzęta – psy i koty w domu rodzinnym, a sezonowo, przez czas wakacji u prababci był to drób. W wieku przedszkolnym zamiast spędzać czas na placu zabaw byłem poza jego barierkami, aby podnosić kamienie zachwycając się „robaczkami”. Przynoszenie wspomnianego „robactwa” do domu było na porządku dziennym, do tej pory pamiętam tymczasowe trzymanie ślimaków lądowych i stonki ziemniaczanej w słoiku! Zawsze będę wdzięczny rodzicom za fakt, że nie zabili tej, dość wyjątkowej, pasji na jej wczesnym etapie, a wręcz przeciwnie – wspierali mnie np. przez kupowanie mi książek przyrodniczych.
Po gimnazjum o profilu humanistycznym (stawiam na wszechstronny rozwój) poszedłem do technikum weterynaryjnego w okolicach Rzeszowa, gdzie uczyłem się przez pierwszy rok, aby następnie, po przeprowadzce do Warszawy skończyć Technikum Ogrodnicze w Zespole Szkół nr 39 im. Edmunda Jankowskiego. W czasie technikum zainteresowałem się także szeroko rozumianą terrarystyką oraz zacząłem pracować na „Wystawie pająków i skorpionów” w Pałacu Kultury i Nauki, obie rzeczy za sprawą mojego przyjaciela – Artura Szpalek, który także jest przyrodnikiem, studentem SGGW. Obecnie m.in razem prowadzimy Koło Naukowe „Atlas”.
Dlaczego wybrałem SGGW? Jest to jeden z najstarszych uniwersytetów przyrodniczych ulokowany w stolicy naszego kraju. W mojej głowie zawsze był i jest odbierany jako prestiżowy. Jestem studentem dopiero II roku, ale jeśli np. chodzi o mój wydział – Wydział Hodowli, Bioinżynierii i Ochrony Zwierząt to na tyle, na ile poznałem ten ekosystem, to jestem z niego zadowolony. Wydział zawsze ułatwia, promuje i wspiera moje zainteresowania. Z tego miejsca pragnę też podziękować opiekunkom Koła Naukowego „Atlas”, gdzie się udzielam – Pani dr. Annie Mazurkiewicz-Woźniak, Pani dr hab. Dorocie Tumialis oraz Pani dr inż. Kornelii Kucharska za zaangażowanie i poświęcenie swojego czasu.
Jakie cele chce Pan realizować w Młodzieżowej Radzie Klimatycznej? Co jest dla Pana ważne?
Zamierzam podnieść swoje kompetencję i wkroczyć w świat ustaw i dyrektyw, by móc je zmieniać i ulepszać z myślą o nas, jak i innych gatunkach oraz o środowisku jako całości. Chce się oczywiście udzielać w zadaniach dla MRK o charakterze ogólnopolskim oraz międzynarodowym. Natomiast z racji, że MRK ma w swoich strukturach kilka osób z województwa mazowieckiego to planuje działanie na szczeblu regionalnym. Co jest dla mnie ważne? W MRK mamy dużo energetyków i pasjonatów atomu. Obrębem moich zainteresowań jest ochrona bioróżnorodności przez ochronę siedlisk. Dbam o bezkręgowce, rozwój edukacji i dążę do ograniczenia wpływu gatunków inwazyjnych. Podejmę wątek nierównej walki z powszechną tzw. betonozą. Na tych aspektach pragnę się skupić podczas mojej kadencji.
Franiczek Mika – student zaangażowany.
To fakt. Od momentu mojej przeprowadzki do Warszawy w 2018 roku z południa Polski można powiedzieć, że działam prężnie. Szybko zacząłem pracować, mimo tego, że przecież studiuję. Biorąc pod uwagę moje aspiracje to i tak jestem ledwie na początku drogi. Zarówno w technikum, jak i teraz na studiach aktywnie działam jako uczeń, a teraz student.
Działam w ramach działania Koła Naukowego „Atlas”, gdzie obecnie jestem w zarządzie. Bardzo motywuje mnie do pracy mój przyjaciel Artur Szpalek. Ktoś może mnie nazwać pracoholikiem, ale nie jest to stan trwały. Miewam dni, gdy jestem mniej produktywny. Myślę, że kluczem do balansu między produktywnością i jej zastojem jest wypracowanie swoich własnych personalnych metod relaksacyjnych. Od stanu zmęczenia moich oczu zależy, czy wybiorę książkę, serial, czy podcast. Bardzo lubię się relaksować w samotności oraz generalnie zachęcam wszystkich do dbania o siebie.
Zaangażowanie we współpracy z…?
Jestem pierwszym studentem SGGW, który znalazł się w MRK. Nasza Alma Mater ma zaplecze intelektualne i laboratoryjne, dzięki czemu może być organem doradczym w sprawach ekologicznych i środowiskowych w kraju. Generalnie jestem zwolennikiem, gdy konkretne obszary oddaje się osobom z konkretnymi kwalifikacjami, jest wiele obszarów, gdzie, polityka nie wystarcza i nie rozwiązuje problemów solidnie i trwale. Na terenie kraju jest wiele innych także dobrych uczelni o podobnych profilu, dodając do tego koła naukowe daje nam to ciekawe narzędzie doradcze. Działając jak wspomniałem lokalnie na pewno chce współpracować z władzami miasta stołecznego Warszawa, Zarządem Zieleni m.st. Warszawy. Szansa na wspólne projekty choćby edukacyjne z Panem mgr. inż. Rafałem Maciaszkiem w ramach aktywności „Łowca Obcych” są wysoko prawdopodobne. Myślę także o współpracach międzynarodowych.
Bioróżnorodność – to modne hasło, czy realna potrzeba?
Już w moim formularzu zgłoszeniowym podkreśliłem wagę potrzeby ochrony bioróżnorodności w trosce o klimat. Zdaje sobie sprawę z faktu, iż obecna globalizacja i przeniesienie życia społecznego do świata wirtualnego może powodować zniekształcenie lub zmniejszenie wagi jakikolwiek aspektów w nim omawianych. Dobrym przykładem jest ochrona pszczół, mając na myśli w 99% jeden gatunek – pszczołę miodną (Apis mellifera) bywa, że stanowi ona jednoskładnikowy zbiór o nazwie zapylacze. Wiele firm zakłada własne pasieki lub widzimy wiele produktów „bee-friendly”, a łąki dla pszczół stają się popularne. Zamysł podstawowy jest dobry natomiast cytując klasyk „im dalej w las tym ciemniej”, bo okazuje się, że dochodzi do zjawiska tzw. „przeszczelenia”, czyli sytuacji, gdzie dany teren jest zamieszkiwany przez za dużą liczbę pszczół miodnych, które z kolei skutecznie rywalizują z pszczołami samotnicami, które są wyśmienitymi zapylaczami i skutecznie ograniczają ich liczebność tym samym ograniczając bioróżnorodność w środowisku! Bywa, że mieszanki nasion pod łąki kwietne zawierają rośliny obce dla naszego klimatu. Pamiętajmy, że zapylacze to o wiele szersza grupa kręgowców i bezkręgowców.
Gdzie możemy Pana spotkać?
Mój Facebook – Franciszek Mika, mój instagram – fmicare, tworzę posty na koncie Koła Naukowego „Atlas” na instagramie – knatlas_sggw lub na Facebook – Koło Naukowe „Atlas” SGGW. Mój tweeter (dopiero zaczynam) – @FranciszekMika , mój ResarchGate – Franciszek Mika
Metryczka:
Franciszek Józef Mika
21 lat
Hodowla i ochrona zwierząt towarzyszących i dzikich II rok
Zainteresowania naukowe: entomologia, zoologia, taksonomia, monitoring bioróżnorodności, badania terenowe, gatunki inwazyjne.
Hobby – terrarystyka, dobra książka, dobry film/serial, spacery, podróże, jedzenie.
Numer telefonu: 733 799 855