Niesamowity świat pszczół
Wiosna w pełni, wokół mnóstwo kwiatów i … pszczół. Jak wygląda świat tych pożytecznych owadów? Jak o nie dbać? Czego nie lubią? I… jak bardzo są okrutne? O pszczołach opowiedziała dr n. wet. Anna Gajda z Katedry Patologii i Diagnostyki Weterynaryjnej Instytutu Medycyny Weterynaryjnej SGGW – pszczeli naukowiec i pszczelarz.
Dobrostan pszczół
Wiosna w tym roku przyszła dużo wcześniej niż zwykle, dlatego pszczelarze już rozpoczęli swoje prace. Rozpoczęli, ale oczywiście pamiętają o możliwych niskich temperaturach.
Na początek tych prac należy zrobić przegląd ula, czyli zgarnąć z jego dna wszystko to co się tam znajduje i zbadać. Czy są tam pasożyty, czy są tam pszczoły z niepokojącymi objawami wirusowymi lub grzybicznymi? Na tej podstawie, jeśli zachodzi taka potrzeba można dobrać odpowiedni schemat leczenia i opieki nad owadami. Przede wszystkim należy sprawdzić czy pszczoły żyją, a jeśli tak to czy mają wystarczającą ilość jedzenia, żeby mogły przetrwać bezpiecznie do pierwszych wylotów z ula i okresy pomiędzy kwitnieniem różnych odmian roślin.
– Pszczoły spożywają głównie pokarm węglowodanowy miód lub przygotowane przez pszczelarza lub zakupione syropy cukrowe, syropy z glukozy i fruktozy inwertowanej, a także specjalnie przygotowane ciasto – wyjaśnia dr n. wet. Anna Gajda z Katedry Patologii i Diagnostyki Weterynaryjnej Instytutu Medycyny Weterynaryjnej Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. – Jeżeli chcemy przygotować ciasto sami, to potrzebujemy cukru pudru z dodatkiem miodu. Możemy dodać pyłek albo jakiś inny rodzaj białka. Ugniatamy wszystkie składniki razem i tak powstałe ciasto umieszczamy w ulu.
Kiedy ciepło utrzymuje się dłuższy czas pszczoły należy przesiedlić do nowego, czystego i zdezynfekowanego ula. Stopniowo należy wymienić ramki oraz dodać nowe, kiedy rodzina pszczela powiększa się. Nowe ramki najlepiej dodać z węzą, czyli podstawą do budowy plastra. Pszczołom najlepiej nie przeszkadzać i nie zaglądać do ula zbyt często, jeśli nie ma takiej potrzeby. One lubią spokój. Potem przychodzi czas, kiedy owady wylatują na pożytki, czyli w poszukiwaniu kwitnących kwiatów.
Oczywiście przez cały rok należy dbać o dobrostan rodzin pszczelich. Kiedy przebywają poza ulem także – czyhają na nie choroby, którymi mogą zarazić się od pszczół z innych rodzin. Praca pszczelarza wymaga nieustannego czuwania i opieki. Pszczoła miodna to zwierzę gospodarskie, więc praca jest naturalnie wymagająca i czasochłonna. Jednak, jak mówi dr n. wet. Anna Gajda – pszczelarz i pszczeli naukowiec, zawód pszczelarza jest fascynujący.
Pszczela rodzina
Do pszczelej rodziny należą robotnice, trutnie (pszczeli mężczyźni) oraz matka. Pszczoły robotnice po 21 dniach od złożenia jaj przez matkę są już dorosłe. Natomiast trutnie po 24. Matka składa jaja cały czas, dopóki ma gdzie to robić, nawet do 2000 dziennie. Jak odróżnić zwykłą pszczołę od matki? Te pierwsze są znacznie mniejsze, mają uwstecznione jajniki i nie potrzebują dużo miejsca w odwłoku, który tym samym jest znacznie krótszy. Z kolei matka ma długi odwłok ze względu na w pełni rozwinięte narządy rozrodcze. Robotnice opiekują się matką i czerwiem (larwami i poczwarkami) – pszczelimi dziećmi. Karmią je w odpowiedni sposób, zależny od przeznaczenia owadów.
Matka wydziela specjalne hormony – zapach, po którym pszczoły wiedzą, że to jest ona i spaja rodzinę pszczelą dzieląc się nim. Wydaje też dźwięki tzw. kwakanie matki, które ludzie również mogą usłyszeć. Matka potrafi zwoływać swoje pszczoły.
Zimą rodzina trzyma się razem – w kłębie, który znajduje się między ramkami. Kłąb to kula zbudowana z pszczół, w środku której znajduje się matka.
– Larwy, z których mają rozwinąć się robotnice karmione są do trzeciego dnia życia mleczkiem pszczelim, czyli wydzieliną z gruczołów znajdujących się w głowie innej robotnicy – tłumaczy dr n. wet. A. Gajda. – A potem papką z miodu i pyłku. Jeśli ma powstać matka, to robotnice wybierają jedno jajeczko albo bardzo młodą larwę i przez całe jej życie larwalno-poczwarkowe karmią ją pokarmem z hormonami, czyli mleczkiem pszczelim. Matka powstaje z tego samego jajka co robotnica tylko karmiona jest inaczej. Trutnie natomiast powstają z jaj niezapłodnionych.
Kiedy na zewnątrz zaczyna być ciepło robotnice wylatują z ula, żeby zebrać pyłek i wodę. Wodę, ponieważ przy wychowie czerwiu potrzebne jest jej dużo.
Okrutny świat pożytecznych owadów
Pszczoły robotnice mogą zdegradować matkę, jeśli stwierdzą, że im nie odpowiada – są w tej kwestii bezwzględne. Jeśli matka nie wydziela odpowiedniej ilości feromonów, albo jest uszkodzona, albo za stara i nie składa tyle jajek, ile one chciałyby to dążą do tego aby ją wymienić. Królowa matka jest ważna, ponieważ zapewnia ciągłość rodziny pszczelej, ale tak naprawdę to robotnice decydują czy chcą mieć tę a nie inną.
– Pszczeli mężczyźni też nie mają łatwego życia – mówi dr n. wet. Anna Gajda z SGGW. – To jest drastyczna historia. Trutnie potrzebne są tylko w celu unasiennienia matek, czyli w sezonie pszczelim. Matki nieunasiennione – nowe wylatują wtedy z uli. Do zapłodnienia dochodzi w powietrzu, w charakterystycznym miejscu na przykład na skraju lasu. Miejscu, w którym gromadzą się matki i trutnie z różnych pasiek. Matka może kopulować nawet z kilkunastoma trutniami, co potwierdzają badania naukowe. Niestety, trutnie umierają tuż po tym akcie, ponieważ wyrywany jest im narząd kopulacyjny i biedne wykrwawiają się. Po sezonie pszczelim trutnie, którym udało się przetrwać, przestają być potrzebne. Robotnice nie pozwalają im na dostęp do komórek z miodem. Z tego powodu umierają z głodu i są wyrzucane z ula.
Czego nie lubią pszczoły?
Pszczoły nie lubią obcych i intensywnych zapachów, więc chcąc działać w pasiece nie należy się perfumować. Nie należy używać również mocnych płynów i proszków do prania ubrań, w których potem wykonywane są prace. Pszczoły preferują neutralne zapachy.
Kolory i tekstura ubrań też mają znaczenie. Odpowiednie są jasne lub wielobarwne. Pszczoły nie lubią ciemnych kolorów. Ubranie nie może być puchate nawet, jeśli jest jasne. Owady mogą nas wtedy skojarzyć z niedźwiedziem. A to może źle się skończyć. W końcu niedźwiedź w pasiece to intruz.
– Za każdym razem ostrzegam studentów, z którymi mam zajęcia w pasiece uczelnianej, że jeżeli wcześniej mieli zajęcia z końmi to należy zmienić ubrania. Pszczoły mają czasem problem z zapachem końskiego potu. Kiedy go wyczują, denerwują się i mogą zacząć żądlić – dodaje dr n. wet. A. Gajda.
Anita Kruk, Biuro Promocji SGGW
Konsultacja merytoryczna:
dr n. wet. Anna Gajda, Katedra Patologii i Diagnostyki Weterynaryjnej, Instytut Medycyny Weterynaryjnej SGGW