Naukowcy z Instytutu Nauk o Zwierzętach SGGW pomagają w restytucji żubra
Zespół naukowców ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego pod kierunkiem prof. dr hab. Wandy Olech koordynuje działania na rzecz ochrony żubra w Polsce i Europie. Dzięki nim żubrów w Polsce przybywa, a do różnych europejskich hodowli wyjechało w ostatnich latach ponad 100 tych zwierząt. Tym razem pięć żubrów trafi do Serbii.
28 marca br. 5 żubrów z Polski wyruszyło w podróż do Serbii. Miejscem docelowym jest Park Narodowy Fruška Gora. Żubry będą tam przebywały z zagrodzie o powierzchni 120 ha, położonej w lesie. W 1/6 psą to łąki pastwiska. To pierwsze półwolne stado żubrów w Serbii. Do tej pory zwierzęta te utrzymywane były jedynie w ogrodzie zoologicznym w Palic. W Europie powstanie kolejna hodowla nizinnej linii tego gatunku, dzięki czemu Serbia włączy się w działania na rzecz czynnej ochrony żubra. W podróż wyjechały 4 samice z Ośrodka Hodowli Żubrów Białowieskiego Parku Narodowego oraz samiec z Ogrodu Zoologicznego w Warszawie. Przemieszczanie żubrów w celu ich dalszej hodowli wynika z programu hodowli żubrów ujętego w Strategii ochrony żubra (Bison bonasus) w Polsce oraz European Bison Action Plan opublikowanym przez IUCN.
Przed wyruszeniem w podróż zwierzęta są badane i otrzymują stosowne świadectwo zdrowia wystawione przez lekarza weterynarii. Zgodę na całe przedsięwzięcie muszą także wydać właściwe organy, Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska oraz w przypadku zwierząt z parku narodowego Minister Klimatu i Środowiska. Żubry podróżują w osobnych drewnianych skrzyniach, co zapewnia im maksimum bezpieczeństwa podczas transportu. Wywóz żubrów do Serbii współfinansowany jest z projektu „Kompleksowa ochrona żubra przez Lasy Państwowe” a koordynacją tego przedsięwzięcia zajmują się specjaliści ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Od wielu lat zespół prof. dr hab. Wandy Olech realizuje szereg działań na rzecz ochrony króla puszczy w Polsce i Europie. To dzięki nim żubrów w Polsce przybywa, a do różnych europejskich hodowli wyjechało w ostatnich latach już ponad 100 tych zwierząt.
Fot: Anna Hernik