Doktoranci SGGW – Michalina Bartak
Dyscyplina: Weterynaria
Temat badań: Mechanizmy neuropatogenezy oraz neurotropizmu MHV (Mouse Hepatis Virus) oraz SDAV (Sialodacryoadenitis Virus) na modelu in vitro hodowli pierwotnej komórek centralnego układu nerwowego – astrocytów, neuronów oraz mikrogleju.
Cel badań: Celami badań są:
- opracowanie modelu doświadczalnego in vitro – hodowli pierwotnej: neuronów, astrocytów i mikrogleju do zbadania neuroinfekcji o etiologii koronawirusowej,
- zbadanie mechanizmów iterakcji MHV i SDAV z komórkami OUN poprzez: 1) określenie udziału receptorów komórkowych podczas adsorbcji, 2) zbadanie szlaków endocytarnych z wykorzystaniem inhibitorów poszczególnych dróg wchłaniania, 3) ocena kinetyki replikacji oraz 4) określenie sposobu uwalniania wirionów potomnych z komórki oraz odpowiedzi komórkowej na zakażenie MHV oraz SDAV w komórkach OUN in vitro,
- określenie wpływu zakażenie MHV, SDAV na cytoszkielet (mikrotubule, filamenty aktynowe, filamenty pośrednie) komórek OUN in vitro oraz zbadanie udziału poszczególnych jego elementów podczas replikacji MHV i SDAV przez zastosowanie odpowiednich inhibitorów,
- zbadanie wpływu dostępnych preparatów stosowanych w terapii przeciwwirusowej na replikację koronawirusów w neuronach, astrocytach i komórkach mikrogleju in vitro.
Dlaczego zdecydowałaś się na przygotowanie doktoratu w Szkole Doktorskiej SGGW?
Pod koniec studiów magisterskich wiedziałam już, że nie chce zakończyć mojej naukowej przygody, a dalej rozwijać pasję, która jest źródłem mojego szczęścia. Na przygotowanie doktoratu w Szkole Doktorskiej SGGW wpłynął wspaniały Zespół Wirusologiczny, jaki poznałam podczas pisania pracy inżynierskiej i magisterskiej w Katedrze Nauk Przedklinicznych w Instytucie Weterynarii. Nie wyobrażam sobie kontynuowania kariery naukowej bez Ich wsparcia i doświadczenia.
Czym zajmujesz się w pracy naukowej nad doktoratem? Co sprawiło, że zainteresowałaś się tą problematyką? Czy widzisz w tym przyszłość?
Moja praca doktorska jest związana z szalenie interesującą i szeroką dziedziną nauki, jaką jest wirusologia. Konkretniej, badam mechanizmy interakcji wirus-komórka wykorzystując modele komórkowe in vitro dla ośrodkowego układu nerwowego (OUN), w celu poznania szlaków neuropatogenezy i neurotropizmu koronawirusów. Od zawsze fascynował mnie temat zmian, jakie zachodzą w OUN pod wpływem zakażenia wirusowego np. o etiologii herpeswirusowej. Obiektem moich poprzednich badań było zbadanie potencjału onkolitycznego końskiego alfaherpeswirusa po zakażeniu komórek glejaka wielopostaciowego. To jak wirus wpływa na komórkowe szlaki sygnalne, odpowiedź immunologiczną i moduluje pracą komórki gospodarza (organizmu zakażonego), jest fascynujące i pozostawiające wiele niewiadomych, które należałoby odkryć. Dobrane do badań dwa gatunki koronawirusów – MHV (mysi koronawirus zapalenia wątroby) oraz SDAV (szczurzy koronawirus zapalenia gruczołów i węzłów chłonnych) są dobrymi i nie przypadkowo wybranymi modelami badawczymi, które możemy zastosować do projektowania nowych środków leczniczych, ochrony osobistej czy poznawania szlaków molekularnych interakcji wirus-komórka in vitro, a uzyskane wyniki można ze znacznym prawdopodobieństwem zastosować w celu ograniczania zakażeń wywołanych przez koronawirusy, w tym towarzyszącemu nam od 3 lat SARS-CoV-2.
Czy według Ciebie kształcenie w SD może być jednocześnie pasją?
Jeśli ktoś decyduje się na kształcenie w SD bez poczucia pasji, to skazuje się na cztery lata męczarni. Studia w SD powinny być naturalnym przedłużeniem miłości do nauki i tematu, który skradł nasze serce. To również czas na poznawanie wspaniałych ludzi na konferencjach w kraju i za granicą. To możliwość dokształcania się na stażach i poszerzania własnych horyzontów. Gdybym nie czuła radości podczas spędzania czasu w laboratorium na pipetowaniu, odważaniu toksycznych substancji, barwieniu czy izolowaniu materiału wirusowego, na pewno by mnie w tym miejscu nie było. Doktorat to bardzo ciężka praca, wiążąca się z wieloma wyrzeczeniami. Natomiast, gdy praca to twoje hobby, możesz wykonywać ją z największym uśmiechem na twarzy, nawet podczas wielkiego zmęczenia.
Jak wygląda Twój typowy dzień z życia doktorantki?
Ciężko jest określić typowy dzień doktorantki, gdyż każdy dzień jest inny i może przynieść zupełnie inne zadania. Czas pracy jest całkowicie nienormowany i nie da się znudzić podczas tygodnia (często weekendy również spędza się w pracy)! Próbując nakreślić mój dzień, zaczynam go od porannego spaceru z moimi psami – Benkiem i Gienkiem. Spacer z nimi gwarantuje dobre samopoczucie przynajmniej do momentu dotarcia na uczelnie i odczytania maili… Pracę zazwyczaj rozpoczynam od sprawdzenia hodowli komórkowych, z którymi pracuję, a zależnie od planu badawczego przygotowuję resztę niezbędnych odczynników do eksperymentów lub odczytuję i analizuję wyniki z wcześniej przeprowadzonych badań. Największą radość przynosi praca z mikroskopem konfokalnym i oglądanie cudownie kolorowych preparatów, które ukazują „ukryte dla ludzkiego oka” struktury cytoszkieletu komórkowego oraz obecność antygenu wirusowego. W chwili przerwy planuję kolejne eksperymenty, szukam konferencji naukowych oraz przygotowuje publikacje naukowe. Drugą częścią moich obowiązków jest pomoc przy prowadzeniu badań do prac dyplomowych studentów, nadzór nad praktykantami oraz prowadzenie ćwiczeń laboratoryjnych z zakresu wirusologii i mikrobiologii dla studentów SGGW. W czasie wolnym od pracy poświęcam się hodowli roślin egzotycznych i trenuję jogę.
Jak ważna jest według Ciebie w dzisiejszych czasach popularyzacja nauki?
Popularyzacja nauki jest szalenie ważna. W dobie samozwańczych ekspertów z Internetu oraz szerzącej się niczym zaraza pseudonauce i dezinformacji naukowcy powinni otwierać się na prowadzenie kont popularnonaukowych w social mediach. Na szczęście w Polsce nie brakuje wspaniałych ludzi, którzy komunikują się z laikami i w sposób przystępny tłumaczą frapujące społeczeństwo kwestie. Sama z przyjemnością śledzę pracę i słucham cosobotnich audycji w TOK FM Państwa Oli i Piotra Stanisławskich tworzących Crazy Naukę. Sama będąc związana z tematem wirusologii obserwowałam z przerażeniem, co dzieje się w momencie, gdy ludzie nie posiadają odpowiedniej, sprawdzonej wiedzy na dany temat i słuchają „ekspertów”, którzy doradzali w sprawach związanych z pandemią COVID-19. Dotarło do mnie również za kogo ludzie uważają naukowców i jak ważne jest, aby walczyć ze stereotypem naukowca dziwaka lub naukowca opłacanego przez koncerny farmaceutyczne. W końcu na początku każdego filmu katastroficznego jest grupa naukowców mówiąca o nadchodzącej tragedii oraz społeczeństwo, które kompletnie im nie wierzy…
Czy uważasz, że zawód naukowca w Polsce ma sens?
To trudne pytanie. Z jednej strony widzę, że w Polsce jest coraz więcej nowoczesnych ośrodków badawczych oraz programów dofinansowania badań, lecz z drugiej – ta grupa zawodowa jest wciąż niedoceniana i traktowana trochę z przymrużeniem oka. To jest przyczyną wyjazdów polskich naukowców za granicę. Tam są doceniani za pracowitość i wysoką wiedzę.
Jakie są według Ciebie cechy idealnego naukowca?
Najważniejsze cechy naukowca to otwarty umysł oraz szerokie horyzonty, wytrwałość w dążeniu do celu, cierpliwość w wykonywaniu doświadczeń, otwartość na krytykę i przyjmowanie rad innych, bardziej doświadczonych współpracowników. Przede wszystkim trzeba pamiętać, że jest się człowiekiem i pozwalać sobie na błędy, które są szalenie ważne podczas nauki.
Jaki widzisz świat nauki w Twojej dyscyplinie za 20 lat?
Już teraz jesteśmy świadkami prężnego rozwoju medycyny weterynaryjnej. Postęp możemy obserwować zarówno w badaniach naukowych, jak i w praktyce klinicznej. Konieczny jest rozwój metod leczenia onkologicznego np. z zastosowaniem wirusów onkolitycznych; technik tworzenia implantów przy użyciu wydruków 3D i konstruktów tkankowych, jak również metod szybszej diagnostyki chorób zwierząt. W dobie rosnącego zagrożenia chorobami odzwierzęcymi szczególne znaczenie zyskuje koncepcja jednego zdrowia (One Health Approach), która w założeniu ma chronić cłowieka przed rozprzestrzeniającymi się zoonozami.
Jaka jest Twoja recepta na sukces w świecie nauki?
Powoli podążać do celu, który sobie wyznaczamy. Nie porównywać się do innych, nie zazdrościć tylko poszerzać swoje horyzonty i dzielić się wiedzą z innymi.
Jak wyniki Twoich badań mogą wpłynąć na społeczeństwo i jego rozwój?
Badania, które zostaną opublikowane w trakcie doktoratu, będą stanowić istotny wkład w naukę w zakresie dyscypliny weterynarii, jak również wyjątkowo ważnej koncepcji jaką jest „One Health Approach”. Jednym z założeń tej koncepcji jest przeciwdziałanie zoonozom, co obecnie stanowi palący problem całego świata w kontekście chorób o etiologii koronawirusowej. Dodatkowo w odniesieniu do doniesień o rosnącej liczbie przypadków poważnych neuropatii po przebyciu SARS-CoV-2, niezbędnym wydaję się stworzenie wydajnego modelu in vitro do badania neuropatogenezy oraz neurotropizmu koronawirusów. Potencjalne zmiany, jakie będą zachodzić w cytoszkielecie trzech populacji komórek nerwowych oraz poznanie szczegółów szlaków replikacji wirusów, staną się istotnym uzupełnieniem wiedzy na temat koronawirusów, które są najczęstszym w obecnych czasach źródłem dużych i małych ognisk epidemii czy pandemii.