Chciałabym się tym tytułem podzielić
Rozmowa z dr hab. Justyną Franc-Dąbrowską, prof. SGGW z Katedry Finansów Instytutu Ekonomii i Finansów oraz Szkoły Doktorskiej Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie – o działaniach naukowych i organizacyjnych, SGGW oraz zdobyciu tytułu laureatki Konkursu im. prof. Marii Joanny Radomskiej.
– Pani Profesor, jaki jest zakres i cel Pani badań naukowych? Nad czym aktualnie Pani pracuje?
– W badaniach naukowych jestem wierna finansom przedsiębiorstw. W szczególności interesują mnie kwestie optymalizacji struktury kapitału, polityki dywidend, płynności finansowej. Od kilku lat zgłębiam także tematykę finansjalizacji. Celem moich badań jest poszukiwanie rozwiązań umożliwiających takie zarządzanie finansami przedsiębiorstwa, żeby mogło bezpiecznie i długo trwać na rynku.
Aktualnie pracuję nad tematem ufinansowienia gospodarki i przeniesienia tej tematyki na grunt rolnictwa, a w szczególności ziemi rolnej. To jest obszar rzadko badany, ale jednocześnie bardzo interesujący. Jeżeli popatrzymy na historię ziem rodzimych Aborygenów, okazuje się, że byli wypierani przez inwestorów. Jeżeli to się dzieje w celu ułatwienia tej ludności dostępu do infrastruktury czy szkolnictwa, to jest to pozytywny obraz ufinansowienia. Jeżeli dzieje się tak jak stało się z rdzennymi mieszkańcami Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej, to już nie jest dobry kierunek. Wykup ziemi w tych przypadkach wiąże się z jej eksploatacją w formie wyrobisk, kopalni, poszukiwania np. złota. Obszary są niszczone, ponieważ inwestor chce wydobyć z ziemi zasoby naturalne kosztem ludności ją zamieszkującej, zwierząt i roślinności. Dodatkowo produkty rolne stały się przedmiotem spekulacji na rynkach towarowych, celem zwiększenia korzyści z zainwestowanego kapitału, co wpływa na ich cenę u ostatecznego odbiorcy – konsumenta. Zagadnienia te wpisują się więc w tematykę finansjalizacji, która ma dwa oblicza (pozytywne i negatywne) i bardzo mnie interesują.
– Skąd pomysł na pracę w SGGW?
– Z jednej strony, już od dzieciństwa uważnie liczyłam pieniądze, które wrzucałam do mojej świnki skarbonki. Z drugiej strony, jako osoba wychowana w mieście – zwierzęta gospodarskie widziałam tylko z okien samochodu, jadąc na wakacje. Połączyłam zainteresowanie finansami (w szczególności przedsiębiorstw) z ekonomiką rolnictwa, ufając, że umożliwi mi to rozwój teoriopoznawczy. Poszukując nowego i interesującego obszaru badawczego, zdecydowałam się podjąć studia na Wydziale Ekonomiczno-Rolniczym SGGW. Uważam, że to był bardzo dobry wybór i zostałam wierna SGGW do dzisiaj.
W SGGW spotkałam wielu fantastycznych ludzi, którzy dawali mi przestrzeń do popełniania błędów i uczenia się ze zrozumieniem. Po tych latach pracy doceniam tę uczelnię i realizuję się pracując w jej środowisku. Uważam, że bardzo dużo mi dała. A to w jakim miejscu teraz jestem (przyp. red. Szkoła Doktorska SGGW) jest dla mnie nagrodą za to, co robię i staram się robić.
– Jakimi działaniami organizacyjnymi zajmuje się Pani? Co jest ich celem?
– Mniej więcej w lutym 2019 r. zostałam poproszona przez ówczesne władze uczelni o to, żeby włączyć się w proces tworzenia Szkoły Doktorskiej SGGW, a następnie kierowanie nią. Proces budowania szkoły i doskonalenia jej cały czas trwa.
Przez te wszystkie lata doskonalimy procedury, ponieważ Szkoła Doktorska to nowy twór (pierwsze szkoły doktorskie powstały w 2019 r.). Zbieramy doświadczenia od doktorantów, od prowadzących zajęcia, od różnych grup osób, również z gospodarki i z innych krajów. Tworzymy przestrzeń dla doktorantów do tego, żeby mogli z nami współpracować, żeby to była nasza wspólna szkoła.
Chciałabym podkreślić, że traktuję tę pracę jako pracę u podstaw. Nie lubię być na świeczniku, krępuje mnie to. Kiedy trzeba zwracać się do szerszej publiczności, to jestem do tego przyzwyczajona, jednak wolę stać w drugim rzędzie. Ważne dla mnie jest to, żeby działając na rzecz Szkoły Doktorskiej SGGW, pokazać, że powstała platforma do dyskusji. Nawet kiedy się różnimy w poglądach i pomysłach, które chcielibyśmy zrealizować, to możemy to czynić z poszanowaniem osób, z których argumentami się nie zgadzamy. Dyskusja jest podstawą rozwoju i w takiej formule funkcjonujemy w naszej szkole.
Praca w Szkole Doktorskiej SGGW przynosi mi ogromną satysfakcję. Pierwsze efekty już mamy, dlatego że obroniło się już sześciu pierwszych absolwentów, a kolejne postępowania zostały wszczęte. To jest efekt działań szkoły, instytutów i oczywiście doktorantów współpracujących z promotorami. Dzięki wspólnie podjętemu wysiłkowi, mamy już pierwsze sukcesy.
Zanim zostałam dyrektorem Szkoły Doktorskiej, przez dwie kadencje byłam prodziekanem ds. studiów stacjonarnych ówczesnego Wydziału Nauk Ekonomicznych. To też był wspaniały czas, a doświadczenie zebrane na wydziale było pomocne w tworzeniu Szkoły Doktorskiej.
– W wyniku Pani osiągnięć naukowych i działań organizacyjnych zdobyła Pani tytuł laureatki Konkursu im. prof. Marii Joanny Radomskiej. Czym dla Pani Profesor jest ten tytuł?
– Jest to tytuł, który traktuję jako wielki zaszczyt i ogromne wyróżnienie. Natomiast chciałabym podkreślić, że to jest tytuł, który utożsamiam z reprezentowaniem kobiet zatrudnionych w SGGW: pań z personelu sprzątającego, pań z administracji uczelni, pracowników dydaktycznych i badawczo-dydaktycznych. Uważam, że ten tytuł pokazuje, jak ważna jest praca kobiet w naszej uczelni. Ja jestem tylko malutkim trybikiem w ogromnej maszynie, w tym niezwykłym miejscu, które wykształciło wiele pokoleń cudownych osób. I bez kobiet na różnych stanowiskach, w różnych rolach i strukturach SGGW po prostu nie byłoby to możliwe. Chciałabym się więc tym tytułem podzielić.
Uważam, że człowiek i odpowiednie traktowanie drugiej osoby, to najważniejsze wartości. Wyznaję zasadę „bądźmy dla siebie dobrzy”. A dalej to już się da dużo zrobić wspólnie. Nie lubię konfliktów. Nie lubię stawiania ludzi w niezręcznej sytuacji. Trzeba rozmawiać i nawet wtedy, gdy coś jest nie po naszej myśli, to po prostu należy między sobą to wyjaśnić. Tak sama postępuję i dobrze mi z tym.
– Jakie działania zaleciłaby Pani Profesor swoim młodszym koleżankom na początku drogi naukowej? W jaki sposób powinny działać, żeby prawidłowo rozwijać tę karierę?
– Uważam, że praca naukowa nie jest dla każdego. To jest praca, w której jesteśmy cały czas oceniani i na to trzeba być gotowym. W dyskusjach często nasze propozycje, czy argumenty mogą ścierać się z innymi. Możemy być krytykowani. Ale to jest krytyka naukowa – twórcza. Trzeba umieć ją przyjąć i przekuć w pozytywny sposób, czyli dopracowując artykuł, koncepcję badań, czy metodykę.
Praca naukowa jest skierowana do osób, które widzą potrzebę poszukiwania nowych rozwiązań, kierunków badań, są nastawione na ciągły rozwój.
Osoby, które chciałyby rozwijać się naukowo powinny już na studiach podejmować współpracę w katedrach przy projektach, realizacji badań naukowych i przygotowywaniu na ich podstawie artykułów. Jest to czas, kiedy młoda osoba ma możliwość zobaczenia, jak wygląda praca naukowa i może zweryfikować, czy ta praca jest dla niej odpowiednia.
Warto spróbować pierwszych kroków w kołach naukowych. To jest teraz bardzo popularne podejście. Należałoby już na studiach wyjeżdżać do innych uczelni, np. w ramach programu Erasmus. Nie ma nauki bez kontaktów międzynarodowych. Taki wyjazd może pomóc w rozważeniu, czy w tym kierunku chcę iść. Obserwuję doktorantów, którzy pracują w zespołach naukowych, z sukcesami występują o finansowanie projektów badawczych. Widzę, że taka praca ich interesuje. Jeżdżą na konferencje, czasami się na nich spotykamy. To są młodzi ludzie z pasją, a pasja w pracy naukowej jest niezbędna.
– Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała: Anita Kruk, Biuro Promocji SGGW
Konkurs im. prof. Marii Joanny Radomskiej
Celem konkursu jest docenienie i promowanie kobiet pracujących w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, które mają szczególne osiągnięcia w obszarze naukowym i organizacyjnym, a tym samym wskazywanie wzorców dobrych praktyk w zakresie rozwoju kariery naukowej. Konkurs odwołuje się do historii SGGW i prof. Marii Joanny Radomskiej – pierwszej w Polsce kobiety-rektor wybranej przez społeczność akademicką w demokratycznych wyborach i dotychczas jedynej kobiecie pełniącej funkcję rektora SGGW.
Adresatkami konkursu są kobiety zatrudnione w grupach pracowników badawczych i badawczo-dydaktycznych. Konkurs odbywa się corocznie, a laureatki wyłaniane są w drodze ogólnouczelnianego głosowania.
Konkurs jest jednym z działań w ramach Planu Równości Płci SGGW w Warszawie na lata 2022-2025, realizowanych w ramach celu, jakim jest wyrównywanie szans i umożliwienie pełnego rozwoju potencjału kobiet.